Kalkuta od świtu do zmierzchu
Sercem Kalkuty jest rzeka Ganges, wyraźnie wybijająca rytm, w jakim mieszkańcy budzą się każdego dnia. To nad jej brzeg przychodzą na poranne i wieczorne modlitwy, tu też rozpoczyna się opowieść o tym niezwykłym mieście. Kolory i dźwięki onieśmielają swoją intensywnością, zacierają się granice pomiędzy ubóstwem a przaśnością, Kalkuta jest w ciągłym biegu. Miasto przepełnione jest ludźmi, z których każdy ciężko pracuje aby godnie żyć. Śpiewak z pociągu zbiera na studia syna, dwóch młodych chłopców zajmuje się kozami, aby wydać siostrę za mąż, mała dziewczynka robi akrobacje na linie, utrzymując w ten sposób całą rodzinę. Pomimo ciężkich warunków, w jakich przyszło im żyć, mieszkańcy Kalkuty nie zapominają o swoich marzeniach i o tym co w życiu jest naprawdę ważne. Studenci uniwersytetu walczą o prawa kobiet, dzieci z Kalighatu uczą się jak dobrze traktować bliźnich, a pracownik Taty rozważa zmianę pracy, marząc o karierze filmowca. Kalkuta na pierwszy rzut oka wydaje się być pogrążona w chaosie, jednak z czasem łatwo zauważyć, że spod tej powierzchowności przebija się niezwykła harmonia, w jakiej mieszkańcy nauczyli się żyć. Pomimo wciąż obecnej na ekranie ciężkiej pracy, z przewijających się twarzy nie znikają uśmiechy, zarówno dziecięce, jak i te doświadczone życiem. Miasto zwalnia dopiero po zmierzchu, aby następnego dnia znów obudzić się w wybijanym przez Ganges rytmie.